środa, 22 kwietnia 2015

zasypana poduchami

Tak! Można powiedzieć, że w ostatnim czasie mocno mnie zasypało poduchami. Poszewek miało powstać dużo więcej, ale się opamiętałam;) chociaż mam już w planach kolejne fikuśne wzory i kolory. Piękna pogoda działa na moje rozleniwienie, dlatego pewnie w najbliższych dniach nie zasiądę do maszyny i mały Aleksander mocno sobie odpocznie od tego dudnienia (po jego dzikich ruchach stwierdzam, że chyba za tym nie przepada:)

Najpierw powstała taka seria:
I każda z osobna, żeby nie było że za krótki post;)




A później powstały pasiaki:



Pięknego końca tygodnia kochani, Pozdrawiam,
P.

wtorek, 14 kwietnia 2015

posrokacony obrusik

Jakiś czas temu wzięło mnie na uszycie czegoś w czerwieniach... wyboru dużego nie miałam:) Cały czas usprawiedliwiam siebie, że nie zacznę szyć ubrań dopóki nie będę miała owerloka - a ten z kolei jest niezbędny do szycia ubrań z np.dzianin. Nic nie poradzę - póki nie mam lux maszyny będę sobie szyła proste poszewki, zasłonki, narzuty i obrusiki:) Chociaż muszę przyznać, że zaopatrzyłam się ostatnio w trochę całkiem nowych tkanin, w tym właśnie śliczną szarą dzianinę, na którą mam już pomysł (a nawet dwa!) i jeśli go zrealizuję to od razu Wam pokażę. 
A dzisiaj mój obrusik patchoworkowy, mocno posrokacony - oto i on:

 


Nie jest duży, ma ok.80x80cm i tak prezentuje się w naszej kuchni.

A tutaj owe tkaniny zakupione wczoraj (jak zwykle nieplanowo), bez wspomnianej wcześniej szarej dzianiny:


Miłego tygodnia kochani! Pozdrawiam! P.

piątek, 10 kwietnia 2015

Placki!

Nasze dzisiejsze placków pichcenie muszę uznać za udane.
Mąż najedzony, dziecię jedno najedzone, to drugie mam nadzieję też:) Po takim piątkowym obżarstwie wybyliśmy na słoneczko, które mocno rozpieszczało nas dzisiaj swoimi promykami. I Wam życzę równie smacznych, przyjemnych i udanych piątków:):):) Miłego i do następnego.
P.

niedziela, 5 kwietnia 2015

środa, 1 kwietnia 2015

zasłonka z patchworka

Takie patchworkowe zasłonki wyszłam sobie już dawno, bo początkiem lutego a wymarzyłam jeszcze dawniej - dzisiaj pokazuję również Wam:) Nie pamiętam gdzie zobaczyłam zdjęcie inspirujące, ale pamiętam, że były błękitno-białe, bajeczne i  ślicznie prezentowały się w oknie. postanowiłam na ich wzór wreszcie uszyć coś do swojego domu. Powoli myślę już o kolejnych, tym razem w innej wersji kolorystycznej. 


Pokazałabym już dużo wcześniej, ale fotografka ze mnie marna i za dnia nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć (bo pod słońce się nie dało), a po zachodzie słońca zdjęcia nie wychodziły jak z żurnala, niestety:):):) 
Pozdrawiam kwietniowo!