piątek, 31 sierpnia 2012

Matyldę poznajcie...

:)
Oj wieki mnie tutaj nie było. 
Kochane urlop nad Bałtykiem powoli staje się przepięknym wspomnieniem. Wybyczyliśmy się za wszystkie czasy;) K. był grzeczny, mała Zo również - wczasy zaliczam do bardzo udanych:) I w tajemnicy Wam zdradzam, że prawie w ogóle nie myślałam o szyciu:P Zastanawiałam się tylko (ale to już w drodze powrotnej), jak szybko później zdołam nadrobić wszelakie zaległości. Efekty tych właśnie nadrabianych zaległości już wkrótce. Tak! Znowu pomęczę Was kapcioszanymi workami (już ostatnią serią w tym sezonie) i poduchami. A dzisiaj poznajcie... Matyldę:)
Matylda wydziergała się na drutach całkiem niedawno temu.


sesję zakłóciła Mała Zo, która pilnowała by mama po obfotografowaniu panny Matyldy nie wysłała jej przypadkiem komuś w świat;)


Jakby ktoś zapragnął mieć podobną Matyldę tylko dla siebie to zapraszam na maila omówić szczegóły.


:):):)
Dziewczęta a wiecie, że muszę o jakimś candy pomyśleć. Tzn. myślę! Myślę intensywnie!:)
Kolorowe dobranoc!

32 komentarze:

  1. No niech mnie - ale LALE!!! Matylda warkoczyki, a Zo śliczne loczki ma ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak Małgoś:P Ja też dużo dużo loków miałam jak dzieckiem byłam:P:P:P Tylko czarnych, heheh

      Usuń
  2. jak ja lubiłam takie szmacianki, kiedy byłam mała....

    OdpowiedzUsuń
  3. A przepraszam ... a piasek to ci się aby nie kojarzył Paulinko z groszkami???
    Oj na pewno tak ... na pewno ... :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma to jak lala wydziergana przez Mamę i to jeszcze z takim imieniem ;))) Zo ściskaj ją mocno i pilnuj ;)
    Ja tylko raz pokusiłam się o zrobienie lali, potem mocno przeżyłam adopcję ;)))
    Buziaki Paulinko, miłego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja dalej nie mam ksiazki, bo jakos ostatnio ani ja ani mama czasu nie mamy :D
    ale jesien idzie!! czas pomyslec :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialna- i nowa mama zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  7. ojeju *.* świetna

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaaaaa...oan jest genialna...widok Zosi ściskającej ja bezcenny;)musze pomyśleć nad tokową na szydle dla Mani;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Myśl myśl o candy :)
    Matylda jest super :) nie dziwie się że córcia z rąk jej nie wypuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, Groszku, jakie śliczne masz lalunie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ooooo jaka cudna
    !! i Matylda i ZO.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaka rewelacyjna! Dla mnie druty to czysta magia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie druty to też magia:) Ale szydełko uwielbiam. lala jest po prostu przepiękna!! Idealna dla małych rączek - duża i przytulaśna:)
    Pozdrowienia znad Bałtyku;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak One obie uroczo wyglądają Paulinko ♥
    Między pudełkami biegam, musiałam wymalować na płocie nazwę ulicy z nr domu i skrzynkę naprawić i tyle naprawić, że nie wiem jak się nazywam po prostu, ale tęsknię przeokropnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś!:)
      Jak dobrze - maluj ten kredkowy płot, maluj!
      My też trochę tęsknimy, troszeczkę tylko, bo rozumiemy co to znaczy mieć milion spraw na głowie!
      Maryś z tego wszystkiego jak ochłoniesz to proszę o magiczny adres:)

      Usuń
    2. tak, w końcu nam dziś wymienili ruter, i może już będę miała łączność, na płocie na razie namalowałam ulicę z nr domu, bo nic takiego nie było (ku pomocy listonosza) ;)))

      Usuń
  15. słusznie, niech pilnuje pięknej Matyldy ;)), moje dzieci, tez się zloszczą jak wysyłam ciągle coś w świat ;))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne...Mała Zo i Matylda....

    OdpowiedzUsuń
  17. przeswietna ta Matylda a córunia zachwycona strasznie ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  18. Absolutnie fantastyczna:))))Sama bym się chętnie do niej poprzytulała:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. O jaka piekna panieneczka:) i jedna i druga ;)))

    OdpowiedzUsuń
  20. A że ty takie rzeczy umiesz wydziergać... no, no... jestem pod wrażeniem! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ dawno mnie tu nie było!
    Widzę, że nie odpoczywasz :)
    Lala jest przepiękna i woreczki i podusie- wszystko fantastyczne, kolorowe, cudne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ dawno mnie tu nie było!
    Widzę, że nie odpoczywasz :)
    Lala jest przepiękna i woreczki i podusie- wszystko fantastyczne, kolorowe, cudne!

    OdpowiedzUsuń
  23. Taką śliczną Matyldę to chyba MUSI mieć każda mała dziewczynka do przytulania i kochania :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. cudnie że urlopik się Wam udał :) Ja jak widzisz mam jeszcze większe zaległości pourlopowe ;)))
    A Matylda jest prze-przytulaśna! :) zresztą DUŻA Zo pięknie zapozowała z nią do zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń