Dzisiejszy wpis wcale nie miał być miętowy, ale co tam:) Wy też poczujcie miętę:P Kiedy jakiś czas temu zapisałam się na miętowe candy u Anity i Moniki nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym je wygrać. Udało się i tym sposobem zostałam przyszłą posiadaczką miętowego naczynia do gotowania parówek na przykład:) oraz niezwykłej wyszywanej miętową nicią makatki z bardzo życiowym przesłaniem! Mój K. oniemieje z zachwytu!:)
Kilka dni temu natchniona niepohamowaną weną twórczą uszyłam kolejną poduch (ehhhh kolejny post obiecuję nie będzie poduchowy:P) - poduch ze szczyptą mięty właśnie, który pokazuję dzisiaj przy okazji całego tego miętowego zamieszania:)
mięty będzie więcej! obiecuję:) w sobotę dostałam pół słoika miętowej farby od Sis mojej i jutro zaszaleję z drewnianym stołkiem, co by mi do tych wszystkich miętuśnych przedmiotów się wpasował.
miętowe dobranoc!
Ee tam mogą być i poduchy!!
OdpowiedzUsuńMiętowy rządził latem i bardzo mi się podoba a jak!!
A to nie z okazji dnia chłopaka, tylko urodzin :))
UsuńO dniu chłopaka, też zapomniałam... ale ciiiiiiii :D
aaaaaaaaaaaaaaa urodziny to już co innego Kasiu:P:P:P
UsuńA wiesz, ze ja nic miętowego nie posiadam a tu wokół takie szaleństwo na ten kolor :)
OdpowiedzUsuńha i u mnie miętowo, Ta podusia chyba najcudniejsza ze wszystkich, choć mi trudno by było wybrać tę jedyną. I gratuluję wygranej, aj makietki zazdroszczę,że nie wiesz nawet jak,:)
OdpowiedzUsuńwiem! podziwiam Twoje miętowe sowy z goniącymi pupami!:)
Usuńdziękuje Piecyk! obiecuję, że jak na ciuchach jakąś dorwę to Ci wyślę:P
I kolejny piękny zestaw kolorów i wzorów :))) Miętowy kolor cudny taki świeży :) Uwielbiam Twoje poduchy, czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje patchworkowe poduchy. Muszę przyznać, że Twoje poduchowe posty absolutnie nie są nudne, więc następny spokojnie też może taki być. Śliczne tkaniny w kwiaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
Dzięki Magda:) A wiesz, sporo mam jeszcze nowych poduch, ale muszę Wam odpowiednio dozować wrażenia;) lol
UsuńPodpisuję się pod Tym wpisem. Piszesz konkretnie i na temat ale też z humorem :) Wiec pisz więcej bo Twoje wpisy przyjemnie się czyta :) obór kolorów i wzorów - coś pięknego!
UsuńSus kiedy właśnie ja największy problem mam ze skleceniem konkretnego wpisu:) dlatego też posty pokazują się okazyjnie;)
UsuńK. oszaleje, ma jak i ja bzika na makatki (?)
OdpowiedzUsuńCzy chodzi o ten tekst???
Ha!:D Myślę, że o tekst:P Jak wyskoczę z taką makatką to pewnie szczęka mu opadnie:) Ale co tam....;)
UsuńHa! Żeby szczęka opadła to musisz się do tego tekstu zastosować;)) Na początek parówki... No dobre i tyle ;)
UsuńAniu! Skąd wiedziałaś, że w gotowaniu parówek jestem mistrzynią?:P:P:P Osobiście nie jadam parówek, ale mój K. bardzo lubi, więc tę drogę do jego serca myślę znaleźć właśnie parówkowym szlakiem:D Ty też tak dogadzasz swojemu R.?:D
UsuńNa szczęście jest z gatunku wszystkożernych, więc co zapodam to zjada;)
Usuńhahaha - a ja tak dobrze nie mam, muszę się starać, bo mam 3 królewiczów z których każdy na danie drugiego fąfa, że nie lubi, i najchętniej to 3 różne obiady 4 dla pas, a ja w tym biedna pląsam
UsuńPiękne poduchy! Kobieto gdzie Ty kupujesz te piękne materiały?
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej !!
OdpowiedzUsuńTa miętówkowo - groszkowo - kwiatkowo - paskowa - CUDNA :)
Uściski wieczorne posyłam :))
Ja tam na poduchy nie narzekam! Gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńMmmm czuję tą miętę :P super podusia :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :) Twoje poduchy są prześliczne, zawsze oglądam je z zachwytem i dostałam straszny apetyt na własny osobisty poduch Materiały już zamówione i będę kombinować Bardzo dziękuję za inspirację bo taki poduch przyda się na długie zimowe wieczory :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAleż proszę!:) Toż to największe szczęście wiedząc, że się kogoś choć troszeczkę zainspirowało:P:) Pochwal się koniecznie tym co tam u siebie wyczarujesz. Dziękuję i również pozdrawiam!
UsuńGratulacje ! Poduchy robisz prześliczne !
OdpowiedzUsuńDobra mięta nie jest zła:0 Twoja jest przepyszna:)Poduszeczki cudne:)
OdpowiedzUsuńcudowna poducha, a ja kupilam ostatnio mojej corce kurtke na zime w kolorze zgaszonej miety, cudo! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa podusia też wyjątkowo mi się podoba, nie umniejszając żadnej inne. Ślicznie dopasowane kolory, różyczki prześliczne a mięta niesamowicie dopełniła całości:) Cudowna całość, cudowna:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie wzorów i kolorów, tak, też poczułam miętę :)
OdpowiedzUsuńJa czuję miete od zeszłego lata kiedy to w sh upolowałam koc w tym kolorze za całe 5zł:)
OdpowiedzUsuńSuper, jak zawsze świetnie połączyłas kolorystycznie, ja tam mięty nie czuję;))) cokolwiek to znaczy;) wygranej Ci gratuluje Kochana;)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka;*
Gratulki! A poduch śliczny!!
OdpowiedzUsuńMi z miętą zawsze jakoś nie po drodze, ale zawsze podziwiam miętowe inspiracje :-)
Piękna poducha i prześliczne tkaniny :)! Może zdradzisz gdzie się w takie zaopatrujesz? Zapraszam do mnie www.snynamiare.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podziwiam ogromnie Twoje "szyciowe" umiejętności!!! I rysunkowe oczywiście też:DD Fantastyczna poducha!
OdpowiedzUsuńDziękuję Jyoti! Ja ostatnio zapatrzona jestem w Twoje cuda:)
Usuńcudna miętóweczka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŚliczna! Aż by się chciało głowę przytulić do ekranu ;))) Pozdrowionka gorące! :)
OdpowiedzUsuńCudnie , też raz muszę sobie coś z łatek porobić, bo mam gołda na takie cudo ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie dobrałaś materiały... ty to już jesteś mistrzynią w tej dziedzinie!
OdpowiedzUsuńA rondelka tobie zazdroszczę, a co tam...
Pozdrawiam :)
Miętowa podusia jest piękna Paulinko, gdyby tak jeszcze zrobić abażur miętowy i w jesienne wieczory móc czytać książki przy lampie i podusi miętowej ... :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie kolorów, czuję mięte do tej podusi ;)
OdpowiedzUsuńPoduchy fantastyczne ! Może ja też uszyję sobie własną poduch ?
OdpowiedzUsuńTen ,mietusek bardzo ale to bardzo mnie sie podobuje:)))));)))))
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje patchworki - wszystkie, poduszki i woreczki. Podziwiam i gratuluję! :-)
OdpowiedzUsuńMasz nieprawdopodobne szczęście :)
OdpowiedzUsuńcudna jest ta tkanina w róże i groszki.. a że poducha piękna, to pisać chyba nie muszę:)
Jakie pięęęęęęęęęeeekne materiałki!!! Też miałabym chrapkę na TAKĄ miętę, bez dwóch zdań! ŚLICZNOŚCI :)))
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorów. Super poduchy!.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj jak mi brakowało Twoich poduch i innych groszków :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co wykombinujesz z tą miętą w postaci farby :)
Buziaki przesyłam
Ależ pyszności - strasznie apetycznie ta podusia wygląda jak dla mnie i to nie jest kwestia hormonów ;)))
OdpowiedzUsuńcudne poduchy i genialne materiały! rondelek jutro leci do Ciebie :]
OdpowiedzUsuńPoducha cudowna ;) I te materiały ah...
OdpowiedzUsuńa ja kocham ten odcień, a jeszcze w połączeniu z brązem - mmmmmmmm cudo :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie dobrane kolory. Poducha jest rewelacyjna. Strasznie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam