Kolejna powłoczka.
Tym razem w odcieniach blue:)
Nie zachwyca mnie tak jak poprzednia... ale razem wyglądają fantastycznie:)
dobranoc
P.
sobota, 30 kwietnia 2011
czwartek, 28 kwietnia 2011
tęczowa mozaika
:)
Uffff, dzięki mojemu dobremu K., który zabrał wczoraj małą Zo na spacer udało mi się stworzyć mocno kolorową powłoczkę na jaśka. Rzadko kiedy jestem zadowolona ze swoich wytworów, ale tym razem powłoczka bardzo bardzo mi się podoba! I już szukam dla niej wyjątkowej właścicielki:) Od razu zaznaczam, że kolory na zdjęciu nie są "podrasowane" - ona naprawdę jest soczyście kolorowa.
Pozdrawiam
I zmykam już, bo przez to kolorowe szaleństwo zaniedbałam się w pracach domowo - ogrodowych...
Paula
Uffff, dzięki mojemu dobremu K., który zabrał wczoraj małą Zo na spacer udało mi się stworzyć mocno kolorową powłoczkę na jaśka. Rzadko kiedy jestem zadowolona ze swoich wytworów, ale tym razem powłoczka bardzo bardzo mi się podoba! I już szukam dla niej wyjątkowej właścicielki:) Od razu zaznaczam, że kolory na zdjęciu nie są "podrasowane" - ona naprawdę jest soczyście kolorowa.
Pozdrawiam
I zmykam już, bo przez to kolorowe szaleństwo zaniedbałam się w pracach domowo - ogrodowych...
Paula
wtorek, 26 kwietnia 2011
sovi sekretnik
:)
Po świątecznym obijaniu uszyłam lnianą powłoczkę na brulion A4 i w ten oto prosty sposób powstał sovi sekretnik na tylko moje tajemnice:)
Obróbka graficzna - mój K.
Przyjemnego popołudnia!
:)
Po świątecznym obijaniu uszyłam lnianą powłoczkę na brulion A4 i w ten oto prosty sposób powstał sovi sekretnik na tylko moje tajemnice:)
Obróbka graficzna - mój K.
Przyjemnego popołudnia!
:)
sobota, 23 kwietnia 2011
Spokojnych Świąt!
wtorek, 19 kwietnia 2011
nowe sovie torby
Cześć.
Dzisiaj krótko i na temat.
Kolejne dwie torby wyszły tak:
Turkusowo-błękitna z uszyskami w grochy i z dużą lnianą kokardą u pani sovy poleciała dzisiaj do Warszawy - do Agnieszki:)
Blado różowa z uszyskami w pepitkę jeszcze nie ma właścicielki:
Ściskam, pa.
Paula
Dzisiaj krótko i na temat.
Kolejne dwie torby wyszły tak:
![]() | |||
ta super zgrabna modelka to ja;) |
Turkusowo-błękitna z uszyskami w grochy i z dużą lnianą kokardą u pani sovy poleciała dzisiaj do Warszawy - do Agnieszki:)
Blado różowa z uszyskami w pepitkę jeszcze nie ma właścicielki:
Ściskam, pa.
Paula
sobota, 16 kwietnia 2011
Dzisiaj będzie chaotycznie, bo nie wiem od czego zacząć a trochę się tego uzbierało:) Zatem na wstępie dodam, że fajnie mieć tego bloga, że fajnie brać udział w Waszych candy - a szczególnie wygrywać!:) że miło jest dostawać, że miło jest też dawać, że cieszę się z nawiązywanych tutaj znajomości, i że jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałam o tym blogowym świecie.
I tak jakoś doszło do tego, że jakiś czas temu zgadałam się z Michaliną. Od maila do maila i tak jakoś wyszło, że zrobimy coś dla siebie nawzajem. I w ten właśnie sposób stałam się posiadaczką ślicznej haftowanej metryczki z imieniem mojej córki, która jakiś czas temu wywinęła mi niezły numer, przychodząc dużo za wcześnie na świat. Teraz łotrzyca niech ma i niech pamięta na jaki stres naraziła matkę:)
Wielkie dzięki Michaśka za ten podarek, niebawem zawiśnie w pokoiku małej Zo. A jakby ktoś potrzebował nietypowy prezent na chrzest zapraszam właśnie do niej.
Później zdarzyło mi się wygrać kapcioszane candy u Medżik. Cieszyłam się ogromnie a teraz cieszę się tym bardziej, bo wczoraj dotarły i są super, świetne, ładne, wygodne i w ogóle pachnące:) i nawet leżą idealnie! I Zrobiłam nawet fotki, które potem obrobił mój mężu.
Dziękuję Madziu za te cudeńka i szyj! szyj nam kochana tego więcej!
Uwaga fotka -
No i jeszcze wymianka kurczakowa. Tutaj niespodziankę sprawiła mi Ula. Kurczak już grzeje miejsce w koszyku i czeka na Wielkanoc. Dzięki Urszulo za tą paczuszkę pełną śliczności:) i bardzo proszę o wzór na tego motylka z karteczki z życzeniami. Mam już co do niego sporo planów.
Moja przesyłka z kurczakiem pognała do Karoliny. Mam nadzieję, że się spodobała. Oto i ona:
powłoczka na jaśka patchwork z kurakiem, króliczki i słodkości
Pozdrawiam
P.
I tak jakoś doszło do tego, że jakiś czas temu zgadałam się z Michaliną. Od maila do maila i tak jakoś wyszło, że zrobimy coś dla siebie nawzajem. I w ten właśnie sposób stałam się posiadaczką ślicznej haftowanej metryczki z imieniem mojej córki, która jakiś czas temu wywinęła mi niezły numer, przychodząc dużo za wcześnie na świat. Teraz łotrzyca niech ma i niech pamięta na jaki stres naraziła matkę:)
Wielkie dzięki Michaśka za ten podarek, niebawem zawiśnie w pokoiku małej Zo. A jakby ktoś potrzebował nietypowy prezent na chrzest zapraszam właśnie do niej.
Później zdarzyło mi się wygrać kapcioszane candy u Medżik. Cieszyłam się ogromnie a teraz cieszę się tym bardziej, bo wczoraj dotarły i są super, świetne, ładne, wygodne i w ogóle pachnące:) i nawet leżą idealnie! I Zrobiłam nawet fotki, które potem obrobił mój mężu.
Dziękuję Madziu za te cudeńka i szyj! szyj nam kochana tego więcej!
Uwaga fotka -
Moja przesyłka z kurczakiem pognała do Karoliny. Mam nadzieję, że się spodobała. Oto i ona:
powłoczka na jaśka patchwork z kurakiem, króliczki i słodkości
Pozdrawiam
P.
czwartek, 14 kwietnia 2011
wyniki poduchowego candy
:)
Hej
Wybaczcie za poślizg, ostatnio mała mało śpi a ja mam coraz więcej na głowie (i nie mówię tu o włosach:).
Dobrze - po pierwsze fajnie, że tyle z Was wzięło udział w mojej zabawie:) Bardzo Wam dziękuję.
Dla mnie to znak, że moje poduchowe twory się podobają i śmiało mogę odpalać łucznika kiedy tylko Zofija śpi.
Teraz właśnie jestem w trakcie szycia sowiej rodziny - idzie bardzo opornie.
A już kolejny pomysł zasiał się w mojej głowie i mam nadzieję, że lada dzień zakiełkuje.
Oficjalnie ogłaszam, że nie mając czasu na zabawę w drukowanie Waszych imion na karteczkach posłużyłam się maszyną losującą:) A uwierzcie, że naprawdę miałam ambitny plan wypisania Waszych imion maszyną do pisania na karteczkach:) Może przy następnym candy się uda?
i tak oto poszewki jadą do:
Pod nr 55 kryje się Nela
:)
Gratuluję i czekam na maila z adresem.
Pozdrawiam i uciekam do moich soviąt
P.
Hej
Wybaczcie za poślizg, ostatnio mała mało śpi a ja mam coraz więcej na głowie (i nie mówię tu o włosach:).
Dobrze - po pierwsze fajnie, że tyle z Was wzięło udział w mojej zabawie:) Bardzo Wam dziękuję.
Dla mnie to znak, że moje poduchowe twory się podobają i śmiało mogę odpalać łucznika kiedy tylko Zofija śpi.
Teraz właśnie jestem w trakcie szycia sowiej rodziny - idzie bardzo opornie.
A już kolejny pomysł zasiał się w mojej głowie i mam nadzieję, że lada dzień zakiełkuje.
Oficjalnie ogłaszam, że nie mając czasu na zabawę w drukowanie Waszych imion na karteczkach posłużyłam się maszyną losującą:) A uwierzcie, że naprawdę miałam ambitny plan wypisania Waszych imion maszyną do pisania na karteczkach:) Może przy następnym candy się uda?
i tak oto poszewki jadą do:
Pod nr 55 kryje się Nela
:)
Gratuluję i czekam na maila z adresem.
Pozdrawiam i uciekam do moich soviąt
P.
wtorek, 5 kwietnia 2011
pan i pani sova
znowu powłoczka na jaśka
znowu pastele
i znowu sowy
:)
i chyba jeszcze troszkę tego ptactwa będzie
tym razem fioletowo i kolorowo - do pokoju dziecka
na specjalne życzenie - sowia para z bliska
:)
znowu pastele
i znowu sowy
:)
i chyba jeszcze troszkę tego ptactwa będzie
tym razem fioletowo i kolorowo - do pokoju dziecka
na specjalne życzenie - sowia para z bliska
:)
sobota, 2 kwietnia 2011
sova zakupova
Uszyłam sobie dzisiaj sowę.
Tak sowę, bo torbę na którą ową sowę naszyłam wygrzebałam w szafie.
Mój ambitny plan uszycia torby z sovą nie wypalił z racji całkowitego braku czasu. A miała być taka fajna, taka lniana. Ta natomiast będzie do zadań specjalnych ciucholajdowo-lumpeksowych:) Bo jakoś zawsze z secondhandu wychodziłam z prześwitującą jednorazówką. Myślę, że w najbliższym czasie powstanie więcej takich eko sovich toreb. Sova urzekła mojego K., który zauroczony był jej loczkiem i różową kokardką w wersji 3d:)
Oto i ona
Przyjemnej niedzieli
P.
Tak sowę, bo torbę na którą ową sowę naszyłam wygrzebałam w szafie.
Mój ambitny plan uszycia torby z sovą nie wypalił z racji całkowitego braku czasu. A miała być taka fajna, taka lniana. Ta natomiast będzie do zadań specjalnych ciucholajdowo-lumpeksowych:) Bo jakoś zawsze z secondhandu wychodziłam z prześwitującą jednorazówką. Myślę, że w najbliższym czasie powstanie więcej takich eko sovich toreb. Sova urzekła mojego K., który zauroczony był jej loczkiem i różową kokardką w wersji 3d:)
Oto i ona
Przyjemnej niedzieli
P.
Subskrybuj:
Posty (Atom)