sobota, 28 marca 2015

tęczowe zamówienie

Bardzo lubię tego typu zamówienia. Jakiś czas temu napisała do mnie Pani Anna z prośbą o uszycie poszewek na prezent do nowego mieszkania bliskiej osoby. To jak owe poszewki mają wyglądać miałam bardzo dobrze "rozrysowane" - full kolorów, zero różu i słodkich kwiatuszków. Od razu zabrałam się do działania, tym bardziej, że szycie tych poszewek poprzez ich kolory sprawiło mi dużo radości. Poszewki od tygodnia są już u nowej właścicielki, dlatego dzisiaj śmiało mogę zaprezentować:
Pozdrawiam Panią Annę oraz wszystkich ukradkiem podczytujących.
W następnym wpisie pokażę Wam co uszyłam już dawno temu, bo początkiem lutego dla siebie do łazienki - pokazałabym już dawno ale jakoś zawsze ze zdjęciami mam pod światło i paskudy nie wychodzą tak jakbym chciała. Będę próbować dalej:):)
Tymczasem zmykam gotować rosół dla moich kochanych głodomorów;)
P.

środa, 25 marca 2015

kurza girlanda czy jakoś tak

Tak się właśnie zastanawiam, czy aby mój nowy uszytek móc nazwać właśnie girlandą a nie np. kurzą zawieszką. Nie ważne! Kurki szyte 2 lata temu powracają. Coraz bliżej do świąt - zatem śmiało mogę pokazać Wam kurzą girlandę:
i jeszcze o takie w zbliżeniu na ptactwo:
a tutaj już cała gromada kurzych zawieszek pojedynczych, która powoli rozjeżdża się we świat;)

Powstała jeszcze jedna kurza girlanda w wersji mini składająca się z dwóch kurek, ale o tym w następnym wpisie, zapraszam:)
P.



niedziela, 22 marca 2015

rośnie mi następczyni...

Wiosennie witam wszystkich zaglądających:)
Ostatnie dni mocno rozpieszczały promieniami słońca, mimo tego, że temperatury to jeszcze nie to co lubimy. Koniecznie muszę pochwalić się, że rośnie moja następczyni. Dzisiejszego poranka, który ociągał się niezwykle przyjemnie, przybiegła do naszej sypialni Mała Zo z takim oto zawiesznikiem - barankiem wielkanocnym. Inspirację podobno zaczerpnęła z jakiegoś porannego programu dla dzieci i od razu wzięła się do działania. Serce urosło mi ogromnie, bo jak tu się nie wzruszyć patrząc w te maślane baranie oczęta na zawieszce, która honorowo zawisła w naszej kuchni i spokojnie czeka na Wielkanoc!
Miłego:)
Polka

niedziela, 8 marca 2015

A u nas...

Piękna, słoneczna niedziela... a my sobie chorujemy. Nic to jednak - w głowie kłębią się kolejne groszkowe pomysły. Jak dobrze znów je mieć:) Pozdrowienia ciepłe, marcowe dla wszystkich dziewcząt, pań, kobiet - wszak dzisiaj nasze święto.
P.

poniedziałek, 2 marca 2015

nudna jestem czyli znowu groszki!


Cześć dziewczęta:)
Pomykając ostatnio przez miasto me rodzinne, nie mogłam oprzeć się pokusie by wstąpić do mojej ulubionej pasmanterii z mnóstwem cud tkanin. I nie oparłam się - wstąpiłam (niby tylko popatrzeć czy jest coś nowego od czasu mojej ostatniej wizyty). Skończyło się jak zwykle - wracałam obładowana nowymi szmatkami, tym razem w bieli, czerniach i szarościach. Lubię!:) Czarna tkanina w białe grochy tak bardzo skradła moje serce, że postanowiłam w całości uszyć z niej poduchy. Z pozostałych tkanin jak zwykle powstał patchworkowy misz-masz.
I jeszcze grafika dla Was na koniec, w której nie za bardzo wiadomo o co chodzi, ale co tam- najważniejsze, że wszystko jest groszkowe:) Miłego tygodnia!