:)
Wreszcie nareszcie udało mi się ukończyć moją pierwszą narzutę. Nie żeby było w tym coś trudnego, ale cierpliwość trzeba mieć i dużo dużo melisy:)
Zaczęło się od zebrania odpowiednich materiałów - różnokolorowe tkaniny oraz jakieś dwie szpulki nici
Później szło już jak z płatka i powstało coś takiego
do tego dwa proste jaśki typu vice-versa i mała Zo ma swoją pierwszą narzutę na łóżko:)
Zabieram się do robienia kolejnej i powoli obmyślam plan na candy - bo miło jest dawać coś od siebie:)
Miłej niedzieli
P.
niedziela, 30 stycznia 2011
wtorek, 18 stycznia 2011
świat beboków czyli misz masz na kawałku papieru
Parę dni temu odgrzebałam moje stare konto na photoblogu. Przyjemnie było tam znowu trafić. Tym bardziej, gdyż nie wiedziałam, że blog nadal istnieje, bo ostatni wpis jest z 2007 roku, czyli ho ho przed bebokowym ślubem:) Wspomnienia tamtych dni odżyły i postanowiłam odświeżyć bebokowy świat:) na tyle na ile pozwoli mi mała Zo. Miałam mały problem, bo nie mamy obecnie skanera i musiałam zrobić fotkę, co nie było łatwe, bo kartka mi się lekko pofalowała! Mam nadzieję, że się spodoba:)
Wersja z tłem :^^
Oraz wersja bez tła :^^
niedziela, 16 stycznia 2011
fotki z Koniecpola
Hej
Dzisiaj będzie troszkę zdjęć od Kasi:)
Poznałyśmy się przez uwielbienie dla duńskich koników dala i motywów skandynawskich. Kasia swoje miejsce na ziemi znalazła w Koniecpolu i tam też właśnie trafiły moje kolejne poszewki. Miało być klimatycznie i jest. Kasiu raz jeszcze wielkie dzięki za zaangażowanie w tą sesję zdjęciową. Tak jak obiecałam - odwdzięczę się:)
piątek, 14 stycznia 2011
szary duet
Szarość za oknem nie napawa optymistycznie. Mogłoby troszkę sypnąć, zdjęcia byłyby ładniejsze na tle białego puchu. Poszewki też szare z iście optymistycznym czerwonym akcentem:) Mała Zo z czekoladowymi łapkami zdążyła już załatwić poszewkę w koniki.
Poszewki dostępne, jakby komu się spodobały śmiało pisać:)
Miłego popołudnia.
Paula
Poszewki dostępne, jakby komu się spodobały śmiało pisać:)
Miłego popołudnia.
Paula
czwartek, 13 stycznia 2011
Prezenty, prezenty
Nie tak dawno odwiedziła mnie przyjaciółka ze swoim K. (dużo tych K:) Miło, bo jakiś czas temu miłość zapędziła ją aż do Bytomia. Prawda, że miło mieć przyjaciół którzy pokonują 80 km aby się z nami zobaczyć?:) Sis! miło, że wpadliście i dzięki za śliczne kubeczki.
My odwdzięczyliśmy się oczywiście.... jaśkiem:)
który później Sis sfotografowała w swojej sypialni wraz z Zojką.... i wyszło to tak
My odwdzięczyliśmy się oczywiście.... jaśkiem:)
który później Sis sfotografowała w swojej sypialni wraz z Zojką.... i wyszło to tak
środa, 12 stycznia 2011
Zaganiana ale szyję!
Kochani!
Do naszego domu wdarła się choroba! Łapie wszystkich po kolei. Jako dobra żona i matka staram się pomagać i wyręczać wszystkich:) Ciągle gonię od K. do Zo, od Zo do K. Gdy K. grzeje się pod kołdrą (K. to mój mąż) a Zo smacznie śpi, staram się znaleźć czas aby szyć, szyć szyć. Jest tego już trochę dlatego wstawiam kolejne fotki, w ten sposób może ucieknę chorobie:)
Pozdrawiam wszystkich gorąco w to dziwne styczniowe popołudnie.
Pola
Do naszego domu wdarła się choroba! Łapie wszystkich po kolei. Jako dobra żona i matka staram się pomagać i wyręczać wszystkich:) Ciągle gonię od K. do Zo, od Zo do K. Gdy K. grzeje się pod kołdrą (K. to mój mąż) a Zo smacznie śpi, staram się znaleźć czas aby szyć, szyć szyć. Jest tego już trochę dlatego wstawiam kolejne fotki, w ten sposób może ucieknę chorobie:)
Pozdrawiam wszystkich gorąco w to dziwne styczniowe popołudnie.
Pola
wtorek, 11 stycznia 2011
Witam!
Miło mi powitać każdego, kto z moją lub bez mojej pomocy trafił na tego bloga:) Powstał on - jak wiele innych - z potrzeby tworzenia. Mam nadzieję, że będzie on miłą odskocznią od życia codziennego, nie tylko mojego ale i Waszego.
Zapraszam serdecznie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)