Dłuższą chwilę mnie nie było.
Przepraszam za to.
Mieliśmy różne zawirowania z powodu przeprowadzki "na swoje' - nareszcie:)
A w międzyczasie powoli zaczynam myśleć o świętach - o pierwszych świętach - spokojnych, tylko naszych i z najprawdziwszą pachnącą choinką:)
Tymczasem... wydziergałam stado czerwonych Mikołajów.
Jakby komuś się spodobały - zapraszam:)
Jak dobrze Cię znowu widzieć :) Gratuluję przenosin, pachnącej choinki zazdroszczę (ja zaplanowałam pachnącą w domu, kiedyś...)
OdpowiedzUsuńA stadko mikołajowe jest urocze!
Super drużyna mikołajowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo mi się podobają - z chęcią przygarnęła! Gdzie można nabyć?
OdpowiedzUsuńTrochę Cię nie było więc serdecznie witamy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jestescie już u siebie i to akurat a Świata :)
Mikołajki cudne poczyniłaś :)
Pozdrawiam Agata
Ależ słodziaki z tych mikołajków...Gratuluję wygranego Candy u Muniany :)Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJejciu jaki wysyp cudnych mikołajków:)
OdpowiedzUsuńGratuluję końca przeprowadzki! My też jesteśmy w połowie drogi ;)) A Mikołaje prześliczne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne Mikołaje :) Chętnie przygarnęłabym jakieś... Są jeszcze wolne?? Może wymianka na spinki dla córci?? Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńCudowny ten pochód Mikołajów u ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo miłe miejsce...będe zaglądała :)
Mikołaje są genialne!
OdpowiedzUsuńWitam, mikołajki mnie urzekły, śliczne stadko pozdrawiam i życzę równie dobrych pomysłów w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńMi się spodobały, ale po czasie ;)
OdpowiedzUsuń