U nas na wsi żniwa na całego. Szum kombajnów słychać ze wszystkich stron - cudowne dźwięki, które mocno rozleniwiają. W Groszkowie nie ma mowy o błogim lenistwie. W Groszkowie stukot maszyny do szycia słychać... no właśnie:) słychać na pewno częściej niż szum traktorów i kombajnów!
Joanna - mama Hani i Weroniki zamówiła poduchy do pokoju dziewczynek - pastelową dla młodszej i mocno kolorową dla starszej córki.
i te mocniej kolorowe - z kwiatkiem koniecznie:)
Jeszcze uśmiechy dla wszystkich - dla tych stałych i tych nowych podczytywaczy, czy też podglądaczy, bo tekstów u mnie jak na lekarstwo:P
Pozdrawiam
P.
Cudowniaste:) Ty to jest taka maszynistka - kombajnistka:) Igła, nitka i do przodu:) Ściskam.
OdpowiedzUsuńAniu... a wiesz, że właśnie zobaczyłam siebie na maszynie z igłą, nitką i tak do przodu właśnie! Genialny motyw na logo:P
Usuńsa przesliczne! uwielbiam kazda!
OdpowiedzUsuńoj oj:) uprzejmie dziękuję Guciu
UsuńAleż piękności ! Widać, że nie próżnujesz ! W Leniuszkowie też ostatnio maszyna bez przerwy pracuje chociaż gorąco i nic się nie chce :)
OdpowiedzUsuńTak Beatko! Gorąco!:-) Na szczęście mężu mnie w wiatrak zaopatrzył... Wieje tak mocno, że nici i materiały wszędzie latają, heheh!
UsuńPaulinko piekne są...ta ostatnia z beżem no cudowna no!!!
OdpowiedzUsuńA zapach koszonego sianka uwielbiam...pamiętam potem deptanie go na wozie, kurcze ależ nogi pokiereszowane były;) a jaka opalenizna;)) troszkę Co zazdroszczę tej wsi...
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Justynko,
Usuńta ostatnia z beżem to będzie właśnie do wystawienie wkrótce... uszyłam ją w przypływie nagłej nieokiełznanej weny twórczej!
Fakt! Sierpień na wsi pachnie nieziemsko. Uwielbiam!:) (tzn. wieś latem, bo opalać się nie lubię)
hahaha, ja tez się opalać nie lubie, ale lubię być opalona;)) to sie troszke wyklucza;) minęły czasy kiedy to leżałam plackiem pół dnia na kocu;))
UsuńA mnie ta pierwsza z sercem ;))) Z racji wiadomej oczywiście ;) Ja lubię i czytać i oglądać i jestem w szoku jakie Ty sobie tempo narzuciłaś hahaha - prawie jak nie w lato!!!
OdpowiedzUsuńNo po prostu bajecznie ;))))))
Wiem wiem kochana!:P Dużo do czytania nie ma, lubię rozpisywać się już po:)
UsuńA tempo prawie jak na jesieni! - sytuacja zmusza!:)
Dziękuję mój Ty bajkowy motylu:-)
No właśnie miałam pisać 'jesienne' - ale wiesz... to słowo nie przeszło mi przez gardło po prostu i pod palcami na klawiaturze nie chciało się wystukiwać... :)))
UsuńZa to zalogować się nie mogłam hahaha - już mnie za dużo widać w tym blogowym świecie i każą iść te komputerowe chochliki ;)***
Jak Ty to robisz, że co favikonka to inny odcień kolczyka;)?
UsuńP.S. Maryś a ja jeszcze Ci nie mówiłam, że bardzo lubię jesień?:P
Ale u ciebie letnio i kolorowo:) Ładna łączka, kocyk i twoja podusia..wymarzony odpoczynek:)
OdpowiedzUsuńRadośnie zapraszam na ten wypoczynek!:)
UsuńPiękne podusie :) i te materiały kropki i kratki cudne.
OdpowiedzUsuńBomba *o* Lepsza ta mocno kolorowa, bo nie przepadam za pastelami, ale obie są świetne ^^
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam!
ale cudowności. Jednak groszki mają coś w sobie. I nie ma jak zrobić coś na zamówienie i gdy wiadomo że komuś będzie się podobać.
OdpowiedzUsuńPoduchy jak zwykle śliczniutkie :) Paczuszka wysłana wczoraj już do ciebie leci :)
OdpowiedzUsuńPiękności!
OdpowiedzUsuńŚliczne poduchy dla dzieciaków i nie tylko :)
U nas także żniwa. Bardzo lubię :)
Pozdrowienia
:*
poduszeczki cudne ... ale te błękitne sa najpięniejsze ( przynajmniej dla mnie maniaczki niebiskości hiih ) ... oj ja sie już nie moge doczekac az wreszcie na wsi zamieszkam ale jeszcze troszke latek minie ... i ja będę słuchac kombajnów hihi ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) Mnie osobiście najbardziej ta pierwsza zachwyca :) Podoba mi się jak zestawiasz ze sobą kolory.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kolorowe są odjazdowe! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje podusie- podziwiam:DDD
OdpowiedzUsuńWow, powiem ci że co wejście na bloga tym bardziej szczęka leci mi w dół. Poduszki są świetne! A ta mocno kolorowa podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPodusie sliczne, kolorowe w sam raz dla dziewczynek
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się Twoim opisem żniw...zatęskniłam za tym:-)) podusie super:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJakież pozytywne podusie : D
OdpowiedzUsuń+ Sliczny nagłówek.
Zapraszam : D
I jak zawsze wsiąkłam :) Cudowne te Twoje groszkowe poduchy <3
OdpowiedzUsuńDruga jest cudowniasta :D Taka energetyczna i wesoła :D
OdpowiedzUsuńśliczne :) urzekły mnie te kropeczki :)
OdpowiedzUsuńJedno zdjęcie mnie zainspirowało, to z tym kotkiem, czy to na czym siedzi to i ty tak dziergasz sobie?
OdpowiedzUsuńPiecyku!
UsuńŚwidrowaty kotek siedzi na szydełkowym pledzie:-)
Tak, łatwo dzierga się pledy tego typu, ten jednak zakupiłam w szpermarkecie za niecałe 4 zł:)
Moja córka porwała go i robi na nim pikniki dla Batmana!
No no, witam kolejną groszkomaniaczkę :D
OdpowiedzUsuńŚliczne podusie z pięknych materiałów - znawczyni materiałów, skąd to? A ten patchworkowy, co tak dobrze znasz to wiesz jaki to producent przypadkiem? :)
Jakie pieknosci, ta z kwiatkiem podoba mi sie bardzo:))))
OdpowiedzUsuńi koteczek jakie cudowne malenstwo:)
Paulinko koniecznie jeszcze mi potwierdz okulary czarne czy w groszki?:)))*
jak zwykle cudne:) choć bardziej podoba mi się ta delikatniejsza. a druga bardzo pozytywna!
OdpowiedzUsuńEh, koniecznie muszę kiedyś nauczyć się szyć!
Piekne poduszki, oj jak ja bym chciała mieć taki dar w rękach.
OdpowiedzUsuńCześś, jestem po raz pierwszy i od razu mam dwie sprawy-gdzie sie kupuje takie sliczne materiały? i druga- słyszałam,że mozna u Ciebie zamówić swoje logo-dobrze słyszałam?
OdpowiedzUsuńPodusie słodziutkie,do przytulania:))
Pozdrawiam
aż się chce rzec "dziewczyny na... maszyny!" :) piękne podusie, piękne i już :)
OdpowiedzUsuń