girlanda. ehhh znowu girlanda:) tym razem we wszelakich niebieskościach z miętową lamówką.a także ów wspomniany kiedyś tam wcześniej - mój miętowy taboret! nijak ma się do girlandy, ale obiecałam pokazać. Sis, a widzisz wyszedł prawie jak Wasz kuchenny stół:P
dziewczęta nie wiem czy wiecie, ale lubuję się w oglądaniu i przeglądaniu wszelakich inpiracyj;) niektóre mnie natchną, niektóre we mnie uderzą, inne z kolei napędzą do działania. przeglądając ostatnio styczniowo-lutowe wydanie Marie Claire Idees zakochałam się w tej oto szafce.
nic to, że jest super zabytkowa, nic to, że jest w ślicznym błękicie, który tak kocham... spójrzcie tylko na ten pomysł z pieczątkami z dzierganych serwetek:) jak dla mnie absolutnie cudowny pomysł. oj niech tylko dorwę jakąś zabytkową komódkę....
mam nadzieję, że i Wam się podoba:)
na tym zakończę dziś życząc Wam kochane dobrej nocy:)
Bardzo ładna girlanda, trzeba przyznać :>
OdpowiedzUsuńmi bardzo... tym bardziej, że pieczątki z dzierganych serwetek sa na jednym z moich stołów, o których kiedyś w końcu napisze ;)))
OdpowiedzUsuńgirlanda CUDNA...
A co do tych szafek, to chyba musisz w końcu do mnie przyjechać, ciekawe, czy masz duuuuuży samochód i czy zabierzesz je wszystkie ;)))
aaaaaaaaaaaaa ani nie gadaj... wychodzi na to, że ja strasznie zacofana jestem - pieczątki z serwetek odkryłam niedawno:)
UsuńMaryś a przyjadę, przyjadę... ale nie samochodem bo bym w tej Warszawie Twojej zginęła. Wsiądę do pociągu i wysiądę przy ulicy z Rogatkami:P
no ja nie wytknę palcem tych Dwóch, co to mnie miały w sierpniu odwiedzić... :P
Usuńw sierpniu się przeprowadzaliśmy, wciąż się przeprowadzamy, ale ja nie zabiorę na pomorze wszystkich na niebiesko pomalowanych szafek!
Usuńwywołana do tablicy (druga)
Ha! No tak, to wszystko przez tę przeprowadzkę:P
UsuńTo żebyśmy się nie kłóciły to ja proponuję, abyście obie do mnie, do gór przyjechały:P:P:P czymkolwiek:)
Co za znowu...dawno nie było girlandy;) a nawet jesli to co jak jest fantastyczna;) Kolorki wspaniałe;)
OdpowiedzUsuńSzafeczka może i stara ale z duszą...bardzo mi sie podoba!!!
Miłego wieczoru;*
fajny efekt takich pieczątek mógłby wyjść na ścianie... inspiracje są niezastąpione, fajne kolorki
OdpowiedzUsuńGirlanda fantastyczna..a pomysł na komódkę warty zgapienia:)
OdpowiedzUsuńCudne....
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na Twoje prace.
OdpowiedzUsuńGirlanda - cudo, stołeczek -cudo ... inspiracja - cudo, wieczór z cudami u Ciebie Serce :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i uściski przesyłam :)
Girlanda cudniasta! Stołeczek piękny! Wogóle zakochałam się ostatnio w błękitach, turkusach i chyba w takich odcieniach będzie pokój Paulinki :D
OdpowiedzUsuńPaulinko taką szafkę szybko zrobisz sobie sama :)))
OdpowiedzUsuńNawet te "pieczątki - serwtkowe" :)))
Mam kilka patentów na to :)))
To wspaniałe pole do popisu swej kreatywności :)))
A zatem trzymam kciuki i czekam na zdjęcia twoich szafek :)))
Nudno się tak powtarzać ale wszystko co wychodzi z Twoich rąk jest PIĘKNE!! Czy to poduchy czy girlandy :) Komódka przeurocza, faktycznie pomysł wart wcielenia w życie :)
OdpowiedzUsuńFajnusia jest ta girlanda jak ją zobaczyłam przypomniałam sobie miłe chwile spędzone u brata tam prawie każdy ma takie w ogrodzie och odpływam .Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńGirlanda świetna. Szafeczka też, ja takich pieczątek serwetkowych nie widziałam, a kolory szafki biały z błękitem super, zresztą się taką Maryśkową szafką zachwycałam:)
OdpowiedzUsuńBuziolki
Masz ogromny talent, pewnie zaraz wpadniesz na jakis pomysł i zrobisz sobie taką szafeczkę :)
OdpowiedzUsuńGirlanda jest super, i z przyjemnością sie takie cuda ogląda :)
Zapraszam cię na wymiankę, jeśli znajdziesz chwilke wolnego czasu: http://corale-art.blogspot.com/2012/10/wymianka-swiateczna-u-corale-rt.html
obłęna ta komódka! i tak pasuje do Twoich groszków :)
OdpowiedzUsuńFajne pastele, a komódkę wynalazłaś pomysłową :)
OdpowiedzUsuńgirlana slizniutka ... a do komódki mozna wzdyha i wzdyhac ... pozrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPiękna girlanda , stołeczek również :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, te pieczątki to genialnhy pomysł - tylko chyba trudno uzyskać dokładny, staranny efekt.
OdpowiedzUsuńGirlanda też obłędna! :) Musisz sobie sprawić taką komódkę do miętowego stołeczka :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńSuper kolorki, tak optymistycznie:-) buziaki!
OdpowiedzUsuńTo jest rewelacyjny pomysl:0 Lubie takie diy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Girlanda w słodkie groszki... Fajna. A szafka faktycznie bombowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mmmm, taboret superowy, girlanda wspaniała, a komoda bajeczna :) Aż czekam kiedy i co wyczarujesz podobnego :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie szyte girlandy! Twoja jest śliczna!!! :)
OdpowiedzUsuńA pomysł z serwetkowymi pieczątkami... Paulinko pierwszorzędny. Aż już moja podświadomość szuka "co by tu...?" ;)
pozdrawiam ciepło!
dominika
śliczniasta girlanda :) a pomysł na szafeczce - cudny, przyznaję :)
OdpowiedzUsuń