pewnego razu, pewien szykowny pan mocno zauroczył się w groszkowej panience. owo zauroczenie powodowało to, że zamiast motyli w brzuszku szykownego pana latały groszkowe biedronki. szykowny pan nie myśląc wiele założył swoją najlepszą muszkę (niestety nie w groszki!), w kapelusz wpiął najpiękniejszą stokrotkę a w tesco na rogu zakupił najsłodszą bombonierkę. "dzisiaj zdobędę jej groszkowe serce" pomyślał i ruszył na spotkanie groszkowej dziewczyny...
co działo się później?:)
dziewczyny czekam na wasze szalone pomysły;)
czekam na ciag dalszy ...groszkowej przygody/zauroczenia
OdpowiedzUsuń:D dalszych ciągów może być tysiące:) czekam na Wasze pomysły, aby móc je zilustrować:)
UsuńPiekny początek historii...ja mysle ba nawet jestem pewna, że brak groszkowej muszki nie będzie przeszkodą by i groszkowa panienka zauroczyła się eleganckim panem...groszkowa panienka nie na darmo taką się zwie i wyjątkową muszkę w groszki dla swego lubego uszyje, będzie to początek ich wspólnej groszkowej historii...z pewnością będą żyli długo i szczęśliwie:*
OdpowiedzUsuńano tak!
Usuńczyli obstawiamy wersję, że groszkowa panienka potrafi szyć i uszyje groszkową muszkę dla szykownego pana:D
No pięknie :D Ale nas zaskoczyłaś tą historią, ciekawe co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńbo chyba szykowny pan nie skonsumuje zawartości bombonierki za rogiem koło tesco ;) ?
HA HA HA:):):)
UsuńDobre, bardzo dobre, podoba mi się:D
kurcze, paczkę groszków powinien kupić, musisz tam pozmieniać, koniecznie, koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńłe muszka nie w grochy? bombonierka zamiast groszków, mlecznych np.? Hmm pan sie musi bardziej starać ;-)
OdpowiedzUsuńSzykowny pan jest atrakcyjny ze względu na swoją nieprzewidywalność :) każdy myślał o groszkach, a on BACH! Inne miał plany... :D
Usuńaaaaaaaaa to taki spryciarz :-)
UsuńAleż ja lubię te Twoje grafiki, są takie pogodne i pełne radości :)
OdpowiedzUsuńGroszkowa dziewczyna też na niego czekała i czekała, czekała bo były śniegi i mu wolno się szło...i tak zaczęła zrzucać sobie groszki z siebie - przyjdzie /nie przyjdzie za każdym uciekającym groszkiem wyliczała...ale zdążył nim zgubiła wszytstkie groszki i mogła być dalej sobą, dalej mogła być groszkową dziewczyną razem ze swoim panem szykownym.
OdpowiedzUsuńbomba!:D
Usuńdobrze, że cała się z tych groszków nie ogołociła:)
Groszkowa panna właśnie groch łuskała, gdy nagle usłyszała dzwonek u drzwi...
OdpowiedzUsuńa że była w przewiewnej koszuli nocnej szybko zarzuciła na siebie swój szlafroczek w kropki...
UsuńŁo masz odwarca pudełko, toż z bombonierą nie przejdzie, tam same liście, romby, kwadraciki i serducha w całokształcie. Groszkowe serce na to nie pójdzie, nie ma mocnych. Ajć łatwo nie będzie, szanowny podekscetywonany po drodze snuł rozmaite scenariusze wieczornej schadzki. Tak się chłapaczysko nakręciło, że z tego nerwa spędzlował wszystkie czekoladki.
OdpowiedzUsuń-Nie może być! Podskoczył nie na żarty.
to Ci łakomy szykowny pan!
Usuńzjadł tyle tych różnokształtnych czekoladek, że popękały mu guziki we fraku! ale nic to, bo po drodze wstąpił do lidla i kupił bardzo modny groszkowy garnitur:) o tak! teraz na pewno zdobędzie jej serce:)
Według mnie to on zdecydowanie wrócił do Tesco po groszkową muszkę, bo panienka innych nie uznawała! I tak ją tym ujął, że potem powstała parka nowych malutkich groszkowych bobasków, oczywiście nie przez pączkowanie ;)
OdpowiedzUsuńTAK:D
Usuńbo ta groszkowa panienka to taka trochę do mnie podobna jest z tymi muszkami u panów:D Hyhyhyhy.... oj musiało im być groszkowo;)
Jezu Paula mój mózg od kilku tygodni funkcjonuje w zwolnionym tempie, nie każ mi myśleć ;) To boli. Ale chętnie poczekam na rozwój sytuacji bo początek jest obiecujący :)
OdpowiedzUsuńSus! Tobie wybaczam bo nie możesz się przemęczać i przesilać mózgu:) Sama jestem ciekawa jak w końcu skończy się ta historia:P:P:P
Usuńwpadł do niej i mówi,zostań moją groszkową królewną,będziesz mi prała,sprzątała,gotowała,opiekowała się moją mamusią,a przede wszystkim będziesz mnie kochała:))panienka wziąwszy od niego bombonki zatrzasnęła mu drzwi przed nosem ,sama do siebie mówiąc....nie sądzę q..nie sądzę:)))))
OdpowiedzUsuńLOL:D
Usuńkolejna niezwykła wersja wydarzeń:) tekst o opiekowaniu się mamusią szykownego pana jest the best!:):):)
kurcze, dziewczyny jesteście niesamowite:P
Super się czyta :))) Od razu mi się przypomniał odcinek bajki: https://www.youtube.com/watch?v=-OrWB1Su79U
OdpowiedzUsuńMiś miał i muszkę w groszki, i czekoladki, i kwiatki... ale Misia chyba nie kochała aż tak ani groszków, ani czekoladek... ;)))
Mała poprawka: może Misia i kochała czekoladki, ale nie miała okazji spróbować... :)) Może gdyby się zasłodziła czekoladkami, to ta słodycz nie pozwoliłaby jej odejść.
Usuń:o) świetne, a jak się czyta do poduchy pięknie
OdpowiedzUsuń